piątek, 26 października 2012

Lista miejsc, które koniecznie chcę odwiedzić ;)

Hej!
Nareszcie weekend, przynajmniej dwa dni wytchnienia od ciągłego nawału kartkówek, sprawdzianów i mas prac domowych...  Chociaż uważam, że w szkole uczą nas wielu rzeczy, które nie będą nam w przyszłości potrzebne, to jednak trzeba się tego uczyć- po egzaminie zapomnimy (no, po maturze ;P). Dziwny jest ten świat.... Ale dość o nauce, przecież zaczęliśmy weekend! 

Dzisiaj lista miejsc, które bardzo bym chciała odwiedzić w przyszłości, nie napiszę tu jednak wszystkich, bo ogółem chciałabym zwiedzić cały świat, ale  dam listę 10 naj, według mnie... Nie biorę pod uwagę Polski, tylko kraje zagraniczne.

Na pierwszym miejscu: wycieczka do Machu Picchu. I jest to moje największe marzenia (Hiszpania już się spełniła, więc liczę, że i to się spełni ;P). Od bardzo dawna myślę o tym miejscu i jak patrzę na zdjęcia Machu Picchu... Strasznie bym chciała tam jechać!!


 2. miejsce.. Hmm.. Barcelona!! Wiem, że tam byłam, ale chętnie bym wróciła, bo to zbyt piękne miasto, żeby odwiedzić je tylko raz i od tak zapomnieć...

3. Londyn. Ogólnie oglądając fotografie podoba mi się to miasto, jakoś mnie tam ciągnie, chociaż nie chciałabym tam mieszkać: Deszczowy kraj :(



4. Piramidy w Gizie- jak byłam mniejsza to byłam zakochana w Egipcie, a głównie w piramidach i pustyniach. Coś z tej miłości zostało :P



5. Rzym. Uwielbiam architekturę starożytna, antyczną... A Rzym jest dobrym przykładem. Najchętniej wybrałabym się tam w dniu np. spotkania papieża z młodzieżą ;)





6.Grecja- Ateny. W sumie ten sam powód co Rzym ;) Urokliwe miejsce, według mnie..



7. Zamek Neuschwanstein w Bawarii- od jakiegoś czasu mam na niego oko ;)



8.Zamek w Pierrefonds- kręcono tam mój ulubiony serial- "Przygody Merlina" :)



9.  Nowy York- kto by tam nie chciał jechać? ;P



10. Paryż- miasto zakochanych... O tak, tam trzeba jechać z miłością swego życia <3

Oprócz tego wiele, wiele, wiele miejsc... Kuala Lumpur, Wyspy Wielkanocne, Kreta, Madryt, Pekin, Chorwacja, Miami.....  Marzenia <3 


Miłego weekendu :*

sobota, 20 października 2012

Hej!
 Wiem, dawno mnie tu nie było, ale nie mam zbytnio czasu, żeby siedzieć przy blogu, więc bardzo Was przepraszam.
 Tydzień temu wróciłam z przepięknej Hiszpanii. Najchętniej bym tam została, ale cóż... 
Lot samolotem był ekstra! Tak jak chciałam, siedziałam przy oknie, więc mogłam podziwiać widoki: boskie widoki! Oczu nie umiałam oderwać od okna, szczególnie kiedy było widać góry, a potem wybrzeże Hiszpanii... Nie myślałam, że bedzie tak fajnie:)




Na lotnisku przekonaliśmy się, że Hiszpanie lubią się spóźniać. Czekaliśmy chyba z pół godziny, żeby ktoś nas odebrał z lotniska. Od razu pojechaliśmy do centrum Barcelony, nauczyciele z Manresy (partnerskie miasto, w którym mieszkaliśmy przez tydzień) pokazali nam kilka pięknych miejsc. Barcelona zachwycała mnie na każdym kroku, więc non stop robiłam zdjęcia ;) 

Palmy <3
Po spacerze po Barcelonie pojechaliśmy do Manresy, najpierw byliśmy na obiedzie... Fuj... Na dzień dobry dostaliśmy małże, kalmara, ośmiornice (ta akurat była dobra) i krewetki (też nie najgorsze), a do tego ryż...  Najbardziej obrzydził mnie kalmar, taki mały potwór. Zrobiłam na talerzu plaże z małż i w środku posadziłam to paskudztwo (kalmara, jakby ktoś nie wiedział :P).
Potem poszlismy do hotelu, miałam pokój razem z innymi dziewczynami, które uczestniczyły w wymianie. W sumie było nas 5. Oprócz nas były jeszcze cztery nauczycielki i wuefista (jedyny facet XD). Wyczaiłyśmy z dziewczynami tani sklep z ciuchami w Manresie, więc praktycznie codziennie robiłyśmy sobie do niego spacer :) Kupiłam sobie bluzkę z krótkim rękawkiem, koszule i sukienkę :) Ale pokażę je kiedy indziej :)
W niedziele cały dzień byliśmy w Barcelonie. Najważniejszymi atrakcjami były Sagrada Familia i Park Gaudiego- architekta. 
W Parku Gaudiego były nieopisanie pięknie <3

 Hahha! Facet bez głowy był super :D

 Idę sobie spokojnie, a tu nagle przed moimi oczami- moje imię! Fajnie...
 Krótkie posiedzenie na najdłuższej ławce świata- może i przecudna, ale niewygodna :/
 A poniżej Sagrada Familia- katedra budowana od około 150 lat. Zakończenie budowy jest przewidziane na ok. 2026 rok. Koniecznie muszę się tam wybrać po zakończeniu budowy tej przepięknej katedry :)
 Katedra w Manresie
 Nasz hotel :)

Widoki z okna w naszym pokoju (mała namiastka tych widoków ;))


Widoki z Montserratu <3





 I na koniec- sweat focia w porcie w Barcelonie ;P

Mam nadzieję, że będę miała jeszcze nie jedną okazję, żeby wrócić do Barcelony... 
Nie będę pisać tutaj więcej z tej wycieczki, bo mogłoby mi trochę zejść przy tym pisaniu...
Dlatego zostawiam Was tylko z zdjęciami :) 
Pozdrawiam ;*

sobota, 29 września 2012

 Hej! 
Wczoraj pisałam, że byłam na zakupach i przyznam, że były udane :) 
Na bazarku byłam zaskoczona, że tyle rzeczy mi się podoba, ale niestety zakupów za tysiące złotych nie robiłam :( Więc z ogólnych zakupów wyszłam z taką zawartością reklamówek:



Cieplutka bluza na zimę :)

Niestety sukienki powyżej nie kupiłam :( Trochę za duża... Ale strasznie mi się podoba :))
Jeszcze kupiłam spodnie i pare innych drobiazgów ;)
No i byłam u kosmetyczki na hennie rzęs :)
Wiem, używam dzisiaj emotikonek zamiast kropek, ale mam bardzo dobry humor i po prostu tak go tu pokazuję :) :) :)
Tym bardziej mam dobry humor bo słucham sobie, już nie wiem który raz, Lemon Tree "Już zawsze". Zarąbista piosenka :)) Ania, masz świetny głos ;) I świetny zespół :)

Kurczę, za tydzień już będę siedziała w hotelu w Manresie... ŁAŁ!!
A niedawno liczyłam miesiące do tego wyjazdu, a tu proszę jak ten czas szybko leci..

Przeglądałam sobie w necie grafikę w googlach i wypatrzyłam kilka fajnych rzeczy:





Nie wiem czemu, ale mam bzika na punkcie pasiaków i kraty :)
Na dzisiaj tyle, trochę nieogarnięta notka.
Pozdrawiam ;*