Hej!
Dzisiaj bardzo króciutka notka, bo nie mam zbytnio czasu, a dawno nic nie pisałam.
A więc wczoraj zabrałam się za rysowanie, ale nie bardzo mi wychodziło- dwa rysunki wyrzuciłam, bo efekt końcowy nie był zbyt ładny. W sumie narysowałam tylko jeden rysunek, a dwa pozostałe to takie "bazgranie pastelami".
Trochę słabo widać... Wina telefonu
No cóż... nie planowałam tego obrazka XD Miał być lew, ale grzywa mi się nie spodobała i powstało to: stary Tarzan XD
Nie wiem co to jest, ale już jest w koszu ;)
wtorek, 31 lipca 2012
sobota, 28 lipca 2012
Siemka!
Zostałam otagowana przez Nikii :D
Wyznaczam 11 osób, które wezmą udział w zabawie. Będą one musiały odpowiedzieć na moje pytania, później otagować kolejne 11 osób i zadać 11 pytań, na które te osoby będą musiały odpowiedzieć. Nie taguj osoby , która Ciebie otagowała.
Osoby otagowane przez mnie:
Aneta
! ▲ poppy miauczak ☾ †
strawberrysky7
maleńka
Pietrek
wigga
versatile
Claudia
Bella1-1
Carla Verne
I like...
1.Film akcji vs dramat?
Zależy...rzadko oglądam takie filmy, więc ciężko stwierdzić
2.Ulubiony ciuszek
Zwykły T-shirt + spodnie lub szorty
3.Doda vs Lady Gaga
Raczej Lady Gaga, jeśli chodzi o piosenki (teledysków nie lubię)
4. Potrafiłabyś na miesiąc zrezygnować ze słodyczy?
NIE!!!!!!!!
5. Ulubione lody
Czekoladowe ;P
6. Do której klasy idziesz po wakacjach? :P
Już 3 gim :(
7.Lubisz książki? Jeśli tak to jakie, jeśli nie to dlaczego? :P
Kocham <3 Najbardziej fantasy albo młodzieżówka.
8. Wolisz bransoletki , czy kolczyki?
Zdecydowanie kolczyki ;)
9. Z jakich kosmetyków nie zrezygnowałabyś nigdy?
Z błyszczyka...
10. Ulubiony cytat.
Hmmmm... w sumie to nie mam takiego jednego, podobają mi się różne...
11. Opisz swojego wymarzonego chłopaka ^^
No więc... romantyczny, zabawny, troskliwy, miły, żeby był dżentelmenem, nie patrzył za innymi laskami i często mi mówił, że mnie kocha <3
Tylko gdzie takiego znaleźć??
I jeszcze: wysportowany ;P
No to czas na moje pytanka:
Pozdrawiam ;*
Paaa ;P
Zostałam otagowana przez Nikii :D
Wyznaczam 11 osób, które wezmą udział w zabawie. Będą one musiały odpowiedzieć na moje pytania, później otagować kolejne 11 osób i zadać 11 pytań, na które te osoby będą musiały odpowiedzieć. Nie taguj osoby , która Ciebie otagowała.
Osoby otagowane przez mnie:
Aneta
! ▲ poppy miauczak ☾ †
strawberrysky7
maleńka
Pietrek
wigga
versatile
Claudia
Bella1-1
Carla Verne
I like...
1.Film akcji vs dramat?
Zależy...rzadko oglądam takie filmy, więc ciężko stwierdzić
2.Ulubiony ciuszek
Zwykły T-shirt + spodnie lub szorty
3.Doda vs Lady Gaga
Raczej Lady Gaga, jeśli chodzi o piosenki (teledysków nie lubię)
4. Potrafiłabyś na miesiąc zrezygnować ze słodyczy?
NIE!!!!!!!!
5. Ulubione lody
Czekoladowe ;P
6. Do której klasy idziesz po wakacjach? :P
Już 3 gim :(
7.Lubisz książki? Jeśli tak to jakie, jeśli nie to dlaczego? :P
Kocham <3 Najbardziej fantasy albo młodzieżówka.
8. Wolisz bransoletki , czy kolczyki?
Zdecydowanie kolczyki ;)
9. Z jakich kosmetyków nie zrezygnowałabyś nigdy?
Z błyszczyka...
10. Ulubiony cytat.
Hmmmm... w sumie to nie mam takiego jednego, podobają mi się różne...
11. Opisz swojego wymarzonego chłopaka ^^
No więc... romantyczny, zabawny, troskliwy, miły, żeby był dżentelmenem, nie patrzył za innymi laskami i często mi mówił, że mnie kocha <3
Tylko gdzie takiego znaleźć??
I jeszcze: wysportowany ;P
No to czas na moje pytanka:
- Gdzie na wymarzone wakacje?
- Jaką książkę byś wziął/wzięła na bezludną wyspę? ;P
- Co zmieniłbyś/abyś na świecie?
- Cecha, którą najbardziej doceniasz
- Wygrałeś/aś kupe kasy.. co zrobisz z pieniędzmi? :D
- Ulubiony zapach?
- W jakiego aktora byś się wcieliła/wcielił?
- Jakie masz zwierzątko domowe?
- Beż czego nie umiałbyś/abyś przeżyć? (nie chodzi mi o tlen, jedzenie etc.)
- Najbardziej szalona rzecz jaką zrobiłeś/aś w życiu?
- Książka, którą polecasz do przeczytania?
Pozdrawiam ;*
Paaa ;P
piątek, 27 lipca 2012
Co rozumieć przez słowo "przyjaźń"?
Co tak właściwie oznacza słowo "przyjaźń"? Większość osób powie, że to oznacza "lubić kogoś bardziej niż innych". Dla większości przyjaciel, to po prostu osoba, którą bardziej się lubi i to jedyna różnica. Ale co tak naprawdę oznaczają słowa: przyjaźń, przyjaciółka, przyjaciel?
Jak dla mnie z pewnością jest to osoba, której bezgranicznie ufamy, jesteśmy wobec niej szczerzy i zawsze chętni do pomocy. Przyjaciel to osoba, która przyjdzie mnie pocieszyć gdy mam doła albo sprawi, że świat będzie wydawał mi się piękniejszy. Z przyjaciółmi z pewnością człowiek spędza najlepsze chwile w życiu. Przy nich nie udaje się kogoś innego, bo wie się, że oni nas akceptują, a my akceptujemy ich. Podstawą przyjaźni jest na pewno akceptacja czyiś wad: nie ma ludzi doskonałych, a jeśli właśnie takiej osoby szukasz, to przyjaciela nigdy nie znajdziesz. Taka jest prawda.
Nie tylko z człowiekiem może nas łączyć przyjaźń. Dla wielu ludzi przyjacielem jest zwierzątko, które miłuje się ponad wszystko. Dla innych takim przyjacielem może być książka. Na przykład dla mnie ;) Dla innych książki to rzeczy bez których łatwo się obejść, ale ja bez czytania książek nie umiałam bym żyć. Gdyby ktoś teraz zniszczył wszystkie istniejące książki, to tak, jakby odebrał mi jakąś cząstkę mnie.
Według mnie, przyjaźń to skarb, który warto posiadać. Nie równa się z największymi bogactwami świata, jeśli jest najszczerszą przyjaźnią.
"Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół" Antoine de Saint-Exupery "Mały Książę"
"....Czy mogłabyś mi podać definicję wyrazu "przyjaźń"?
- To lubić kogoś.
- Tak, ale skąd bierze się to uczucie?
Wzruszyła ramionami.
- Przyjaźń- według mojej definicji- zasadza się na dwóch rzeczach- powiedział nagle- Szacunku i zaufaniu. Oba czynniki są niezbędne. I muszą działać w obie strony. Można żywić do kogoś głęboki szacunek, ale bez zaufania przyjaźń się rozpada."
Moje zdjęcia, z dziewczynami, które uważam za swoje przyjaciółki:
A co Wy sądzicie o przyjaźni?
Pozdrawiam moje Best Friends ;*
Jak dla mnie z pewnością jest to osoba, której bezgranicznie ufamy, jesteśmy wobec niej szczerzy i zawsze chętni do pomocy. Przyjaciel to osoba, która przyjdzie mnie pocieszyć gdy mam doła albo sprawi, że świat będzie wydawał mi się piękniejszy. Z przyjaciółmi z pewnością człowiek spędza najlepsze chwile w życiu. Przy nich nie udaje się kogoś innego, bo wie się, że oni nas akceptują, a my akceptujemy ich. Podstawą przyjaźni jest na pewno akceptacja czyiś wad: nie ma ludzi doskonałych, a jeśli właśnie takiej osoby szukasz, to przyjaciela nigdy nie znajdziesz. Taka jest prawda.
Nie tylko z człowiekiem może nas łączyć przyjaźń. Dla wielu ludzi przyjacielem jest zwierzątko, które miłuje się ponad wszystko. Dla innych takim przyjacielem może być książka. Na przykład dla mnie ;) Dla innych książki to rzeczy bez których łatwo się obejść, ale ja bez czytania książek nie umiałam bym żyć. Gdyby ktoś teraz zniszczył wszystkie istniejące książki, to tak, jakby odebrał mi jakąś cząstkę mnie.
Według mnie, przyjaźń to skarb, który warto posiadać. Nie równa się z największymi bogactwami świata, jeśli jest najszczerszą przyjaźnią.
"Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół" Antoine de Saint-Exupery "Mały Książę"
"....Czy mogłabyś mi podać definicję wyrazu "przyjaźń"?
- To lubić kogoś.
- Tak, ale skąd bierze się to uczucie?
Wzruszyła ramionami.
- Przyjaźń- według mojej definicji- zasadza się na dwóch rzeczach- powiedział nagle- Szacunku i zaufaniu. Oba czynniki są niezbędne. I muszą działać w obie strony. Można żywić do kogoś głęboki szacunek, ale bez zaufania przyjaźń się rozpada."
"Możesz zgromadzić przeróżne skarby, ale najcenniejszym jest prawdziwy przyjaciel"
"Przyjaciele, to osoby, dla których nie ma znaczenia, czy jesteś sławny, czy nie, biedny czy bogaty etc.""Jeśli nie możesz komuś ufać, nie możesz się z nim przyjaźnić."
Moje zdjęcia, z dziewczynami, które uważam za swoje przyjaciółki:
A co Wy sądzicie o przyjaźni?
Pozdrawiam moje Best Friends ;*
środa, 25 lipca 2012
"Igrzyska śmierci" Suzanne Collins
W Panem co roku odbywają się Głodowe Igrzyska, znienawidzone przez mieszkańców Dystryktów. Władze zmuszają ludzi do traktowania Igrzysk jak święta. Tylko jak można sądzić, że to święto, skoro igrzyska polegają na bratobójczej walce między dziećmi z Dystryktów? Co roku z każdego wybiera się dwójkę nastolatków:chłopaka i dziewczynę. Są zmuszeni do wzajemnego mordowania się, a przeżyć może tylko jedna osoba.
Katniss mieszka w Dwunastym Dystrykcie, jednej z najbiedniejszych dzielnic. Żeby jej rodzina nie umarła z głodu codziennie chodzi na polowania, a upolowaną zwierzynę sprzedaje na rynku. Dzięki temu jakoś sobie radzi z utrzymaniem siebie, matki i siostry Prim. Nadchodzi czas Głodowych Igrzysk, a przy losowaniu "kandydatów" dochodzi do rzeczy, która zdarzała się niezwykle rzadko...
Katniss bierze udział w Igrzyskach wraz z synem piekarza- Peetą. Nie chce mieć z nim za dużo wspólnego, bo dobrze wie, że będzie musiała go zabić. Jednak uczucie do niego ciągle rośnie, no i faktem jest, że uratował jej życie. Jak tu zamordować taką osobę? Jednak pragnienie powrotu do domu tez jest duże...
Podczas Igrzysk uczestnicy przebywają w trudnych warunkach, muszą być niezwykle ostrożni, bo z każdej strony może nadejść morderca. Zabójcą może być nawet przyjaciel, który nagle wbija ci nóż w plecy. Liczy się tylko, żeby pozbyć się 23 rywali i wytrwać do końca.
W pewnym momencie dochodzi do zmiany zasad Głodowych Igrzysk..
Książka Suzanne Collins jest przede wszystkim nieprzewidywalna. Bardzo zaskoczyły mnie niektóre fakty, bo wyobrażałam sobie przebieg akcji kompletnie inaczej. "Igrzyska śmierci" są fantastyczne, orginalne i pochłaniają czytelnika, do tego stopnia, że nawet po skończeniu książki, ciągle się o niej myśli. Zgadzam się z następującymi słowami:
"Nie mogłem się oderwać... Ta książka uzależnia" Stephen King
Jestem bardzo zadowolona z zakupu tej książki, w najbliższym czasie muszę sięgnąć po pozostałe części.
Polecam ;*
Katniss mieszka w Dwunastym Dystrykcie, jednej z najbiedniejszych dzielnic. Żeby jej rodzina nie umarła z głodu codziennie chodzi na polowania, a upolowaną zwierzynę sprzedaje na rynku. Dzięki temu jakoś sobie radzi z utrzymaniem siebie, matki i siostry Prim. Nadchodzi czas Głodowych Igrzysk, a przy losowaniu "kandydatów" dochodzi do rzeczy, która zdarzała się niezwykle rzadko...
Katniss bierze udział w Igrzyskach wraz z synem piekarza- Peetą. Nie chce mieć z nim za dużo wspólnego, bo dobrze wie, że będzie musiała go zabić. Jednak uczucie do niego ciągle rośnie, no i faktem jest, że uratował jej życie. Jak tu zamordować taką osobę? Jednak pragnienie powrotu do domu tez jest duże...
Podczas Igrzysk uczestnicy przebywają w trudnych warunkach, muszą być niezwykle ostrożni, bo z każdej strony może nadejść morderca. Zabójcą może być nawet przyjaciel, który nagle wbija ci nóż w plecy. Liczy się tylko, żeby pozbyć się 23 rywali i wytrwać do końca.
W pewnym momencie dochodzi do zmiany zasad Głodowych Igrzysk..
Książka Suzanne Collins jest przede wszystkim nieprzewidywalna. Bardzo zaskoczyły mnie niektóre fakty, bo wyobrażałam sobie przebieg akcji kompletnie inaczej. "Igrzyska śmierci" są fantastyczne, orginalne i pochłaniają czytelnika, do tego stopnia, że nawet po skończeniu książki, ciągle się o niej myśli. Zgadzam się z następującymi słowami:
"Nie mogłem się oderwać... Ta książka uzależnia" Stephen King
Jestem bardzo zadowolona z zakupu tej książki, w najbliższym czasie muszę sięgnąć po pozostałe części.
Polecam ;*
niedziela, 22 lipca 2012
Częstochowa
Tak jak wczoraj zaplanowaliśmy, dzisiaj pojechaliśmy rano do Częstochowy, a wróciliśmy jakąś godzinę temu. Najpierw byliśmy na Jasnej Górze na mszy. Przed mszą poszliśmy jeszcze do podziemi, gdzie znajduję się m.in. makiety Jasnej Góry z potopu szwedzkiego, repliki broni używanych w tamtym czasie, różne odznaczenia różnych ludzi itp.
Potem pojechaliśmy do Parku miniatur Złota Góra. Pokazane tam miniatury przedstawiały budynki sakralne z różnych państw, zbudowanych w różnych stylach architektonicznych. Pełniłam rolę fotografa :) Mam więcej zdjęć miniatur niż naszych. Przy każdej makiecie była tablica informacyjna, z najważniejszymi informacjami o obiekcie. Czyli można było się trochę dokształcić ;)
Najbardziej podobały mi się: Katedra Św. Jakuba Większego w Santiago de Compostela i Katedra w Lourdes. Kilka fotek:
Po przejściu całego parku miniatur, udaliśmy się do Parku rozrywki. Oczywiście Dominik szalał i nie dało się go stamtąd zabrać :) Dawid był tylko w parku linowym, a ja... jestem za stara na wszystkie atrakcje jakie tam są :P Wszystko do lat 13 :( Jedynie z Dawidem zagrałam w hokeja stołowego, czy co to tam było. Oczywiście nie obyło się bez lodów. No i sumie tylko chodziłam i pilnowałam Dominika, ale było całkiem fajnie :) Szczególnie jak graliśmy w hokeja stołowego:
Do Częstochowy znowu jadę w sierpniu po paszport ;) Może przekonam mamę na wizytę w Galerii Jurajskiej ;)
A jak wam mija niedziela?
Byliście już gdzieś na wakacjach?
Potem pojechaliśmy do Parku miniatur Złota Góra. Pokazane tam miniatury przedstawiały budynki sakralne z różnych państw, zbudowanych w różnych stylach architektonicznych. Pełniłam rolę fotografa :) Mam więcej zdjęć miniatur niż naszych. Przy każdej makiecie była tablica informacyjna, z najważniejszymi informacjami o obiekcie. Czyli można było się trochę dokształcić ;)
Najbardziej podobały mi się: Katedra Św. Jakuba Większego w Santiago de Compostela i Katedra w Lourdes. Kilka fotek:
![]() |
Rozmowa z Papieżem ;) |
Po przejściu całego parku miniatur, udaliśmy się do Parku rozrywki. Oczywiście Dominik szalał i nie dało się go stamtąd zabrać :) Dawid był tylko w parku linowym, a ja... jestem za stara na wszystkie atrakcje jakie tam są :P Wszystko do lat 13 :( Jedynie z Dawidem zagrałam w hokeja stołowego, czy co to tam było. Oczywiście nie obyło się bez lodów. No i sumie tylko chodziłam i pilnowałam Dominika, ale było całkiem fajnie :) Szczególnie jak graliśmy w hokeja stołowego:
![]() |
Portret Dawida na piasku XD |
A jak wam mija niedziela?
Byliście już gdzieś na wakacjach?
środa, 18 lipca 2012
"Baśniobór: Plaga cieni"

Seth był niestety zarówno naiwnym jak i trochę chciwym chłopcem. Postanowił dać satyrom baterie do ich telewizora, a one miały zapłacić mu złotem. Tym razem dziadek miał się o niczym nie dowiedzieć. Oczywiście satyrzy nie posiadali swojego złota, ale chcieli zapłacić złotem nypsików: maciupeńkich stworzonek z Baśnioboru. Kiedy docierają na miejsce, okazuje się, że nypsiki prowadzą wojnę między sobą. Po bliższych oględzinach, Seth zauważa różnice w wyglądzie dobrych nypsików i tych, które je zaatakowały. Miały mroczny wygląd... Zapowiadały się kłopoty, o których Seth musiał powiadomić dziadka.
Okazuje się, ze Kendra ma dołączyć do Rycerzy Świtu. Pomimo wahań, dziadkowie się zgadzają. Nie wiedzą, czy ich wnuczka nie wpadnie w ręce Sfinksa, który może być zdrajcą oraz prawdopodobnie Kapitanem Rycerzy Świtu (a kto był kapitanem nikt nie wiedział). Dziewczynka wyrusza razem z przyjaciółmi na spotkanie Rycerzy. Poznaje starszego o dwa lata Gavina i nawiązuje z nim przyjaźń. Oboje dostają pierwsze zadanie: muszą udać się do Zaginionej Góry po artefakt.
Baśnioborem zaczyna rządzić plaga cieni. Nikt nie ma pojęcia, kto jest za nią odpowiedzialny. A tak właściwie: prawie nikt...
Kto odpowiada za plagę cieni? Czy wnuki opiekunów magicznego rezerwatu znowu go ocalą? Czy kolejny artefakt zostanie odnaleziony i przeniesiony w bezpieczne miejsce? I czy to Sfinks jest zdrajcą? Żeby dostać odpowiedzi na te pytania najlepiej jak najszybciej sięgnąć po książkę ;)
Kolejna część przygód Kendry i Setha podobnie jak poprzednie jest świetna! Nie pozwala na chwilę nudy, bohaterowie przeżywają ciekawe i dostarczające emocji przygody.Niektóre wydarzenia są zaskakujące. Na pewno Basniobór różni się od innych książek o magicznym świecie. W tym tomie poznajemy nowych mieszkańców rezerwatu: zarówno dobrych, jak i złych. Polecam tą serię każdemu, kto jest zafascynowany działaniem bujnej wyobraźni, dzięki której powstaje nowy i wspaniały świat fantastyki.
"Mull nie pozwala czytelnikowi na chwilę znużenia, a niezliczone pomysły, miejsca, stworzenia, magiczne przedmioty i fabularne wolty dostarczają niemałych emocji" K.Pochmara
Jedna z ostatnich przystani prawdziwej magii. Czarodziejska? Oczywiście. Ekscytująca? Jasne. Bezpieczna? Cóż, właściwie, wręcz przeciwnie.
niedziela, 15 lipca 2012
"Przeżyć z wilkami"
Misha Defonseca upierała się, że jej książka pt.:"Przeżyć z wilkami" to jej autobiografia, a wszystko o czym w niej napisała to czysta prawda. W 2008 roku historycy udowodnili jej kłamstwo, a ona zaczęła przepraszać za mistyfikację. Co prawda kilka faktów było prawdziwych: Misha była Żydówką i straciła rodziców, pochodziła z Brukseli.
"Przeżyć z wilkami" to historia 7-letniej żydowskiej dziewczynki, która straciła rodziców, prawdopodobnie złapanych podczas ulicznych łapanek. Jednak Misha ocalała dzięki tajemniczej pani w czerni, która zabrała ją do nowej rodziny. Oprócz nowej rodziny otrzymała nowe imię, którego nienawidziła: Monique. Jedyną radość przynosił jej czas spędzany na gospodarstwie z dziadkiem i Marthą. Pewnego dnia Miszke postanawia uciec i rozpocząć poszukiwania rodziców: od dziadka wiedziała, że musi iść na wschód.
Podczas swojej długiej wędrówki na wschód zmienia się w dzikie zwierzę, które nie ufa ludziom i kradnie, żeby przeżyć. Staje się jednym z wygłodniałych wilków; dołącza do stada. Aby przeżyć czasami musi jeść ziemię i robaki, ale nadal trwa w poszukiwaniach rodziców. W końcu dociera do Niemiec, a nawet do Polski: do Warszawy, gdzie sama wchodzi do getta. Wtedy wie już jedno: ludzie to okrutne bestie, nie czułe na cierpienie, które krzywdzą się nawzajem...
Opowieść Mishy z pewnością jest pouczająca i przybliża obraz czasów wojennych, kiedy Żydzi byli zamykani w gettach. Jednak Miszke nie należała do nich. Miała zapewnione bezpieczeństwo, a jednak udała się w daleką podróż w poszukiwaniu osób, które kochała. Była tylko 7-letnia dziewczynką i dawała sobie rade sama. Niektórym ludziom z pewnością robi się wstyd czytając o jej przeżyciach, choć trzeba pamiętać, że niektóre fakty z tej książki są fikcyjne. Miszke była dziewczynką o wielkiej odwadze i ufności do zwierząt. Za to nienawidziła ludzi. Czytając książkę przyznaję jej rację: to ludzie są potworami, zdecydowanie większymi od zwierząt.
Muszę koniecznie znaleźć ekranizację tej powieści!
"Przeżyć z wilkami" to historia 7-letniej żydowskiej dziewczynki, która straciła rodziców, prawdopodobnie złapanych podczas ulicznych łapanek. Jednak Misha ocalała dzięki tajemniczej pani w czerni, która zabrała ją do nowej rodziny. Oprócz nowej rodziny otrzymała nowe imię, którego nienawidziła: Monique. Jedyną radość przynosił jej czas spędzany na gospodarstwie z dziadkiem i Marthą. Pewnego dnia Miszke postanawia uciec i rozpocząć poszukiwania rodziców: od dziadka wiedziała, że musi iść na wschód.
Podczas swojej długiej wędrówki na wschód zmienia się w dzikie zwierzę, które nie ufa ludziom i kradnie, żeby przeżyć. Staje się jednym z wygłodniałych wilków; dołącza do stada. Aby przeżyć czasami musi jeść ziemię i robaki, ale nadal trwa w poszukiwaniach rodziców. W końcu dociera do Niemiec, a nawet do Polski: do Warszawy, gdzie sama wchodzi do getta. Wtedy wie już jedno: ludzie to okrutne bestie, nie czułe na cierpienie, które krzywdzą się nawzajem...
Opowieść Mishy z pewnością jest pouczająca i przybliża obraz czasów wojennych, kiedy Żydzi byli zamykani w gettach. Jednak Miszke nie należała do nich. Miała zapewnione bezpieczeństwo, a jednak udała się w daleką podróż w poszukiwaniu osób, które kochała. Była tylko 7-letnia dziewczynką i dawała sobie rade sama. Niektórym ludziom z pewnością robi się wstyd czytając o jej przeżyciach, choć trzeba pamiętać, że niektóre fakty z tej książki są fikcyjne. Miszke była dziewczynką o wielkiej odwadze i ufności do zwierząt. Za to nienawidziła ludzi. Czytając książkę przyznaję jej rację: to ludzie są potworami, zdecydowanie większymi od zwierząt.
Muszę koniecznie znaleźć ekranizację tej powieści!
sobota, 14 lipca 2012
Stieg Larsson "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"
W 1966 roku w dzień dziecka w tajemniczy sposób znika Harriet Vanger. Pomimo wielu poszukiwań i dochodzeń jej sprawa zostaje zamknięta, a dziewczyna jest uznana za zamordowaną. Po niecałych 40 latach w sprawę zostaje wciągnięty dziennikarz Mikeal Blomkvist. Dostaje zlecenie od Henrika Vangera, który nie umie się pogodzić z niedokończona sprawą Harriet. Mikeal ma znaleźć mordercę kobiety albo jakikolwiek inny ślad. Oczywiście sprawa wydaje się już nie do rozwiązania- wydarzenie miało miejsce 36 lat temu! W zamian za trud związany z poszukiwaniami dziennikarz ma otrzymać wysokie honorarium i informację o działaniach Hansa-Erika Wennerstroma. Dzięki tym informacją, mógłby udowodnić, że to Wennerstrom jest kłamcą... Postanawia podjąć się zadania i poszperać w historii Vangerów.
Lisbeth Salander pracuje w Milton Security i jest przedziwną osobą. Uznawana jest za osobę chorą na umyśle, ale jej to jakoś specjalnie nie interesuje. Bo tak naprawdę jest bardzo sprytną i madrą oraz silna kobietą, mimo że ma tylko metr pięćdziesiąt i wszystkim wydaje się, że jest bezbronna. Pewnego dnia dostaje zlecenie o sprawdzeniu nijakiego Mikeala Blomkvista- ma dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Jednak dziennikarz wkrótce dowiaduje się o jej działalności. Od jego odwiedzin w jej mieszkaniu staje się wspólnikami w sprawie Harriet. Na jaw wychodzi wiele zaskakujących informacji... A sprawa okazuje się nie taka trudna, jak się wydawało.
Z pewnością sprawa, która zajmuję się Mikeal jest bardzo ciekawa, a jej zakończenie jest zaskakujące, jednak książka mnie nie zachwyciła, tak jak obiecywały różne jej opisy i osoby, które ją już czytały. Z pewnością w czytaniu zniechęciło mnie wiele wątków ekonomicznych itp. Podziwiam autora książki, Stiega Larssona, że nie pogubił się w jej pisaniu, bo jest tam niezły mętlik i duża ilość podejrzanych osób. Na pewno jest dobrym pisarzem powieści kryminalnych, ale jak dla mnie książka nie należy do najlepszych. A może po prostu nie znam się na kryminałach? ;P
Nie będę kontynuowała dalszych części sagi "Millenium". Aczkolwiek mojemu bratu bardzo się te książki podobają...
Lisbeth Salander pracuje w Milton Security i jest przedziwną osobą. Uznawana jest za osobę chorą na umyśle, ale jej to jakoś specjalnie nie interesuje. Bo tak naprawdę jest bardzo sprytną i madrą oraz silna kobietą, mimo że ma tylko metr pięćdziesiąt i wszystkim wydaje się, że jest bezbronna. Pewnego dnia dostaje zlecenie o sprawdzeniu nijakiego Mikeala Blomkvista- ma dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Jednak dziennikarz wkrótce dowiaduje się o jej działalności. Od jego odwiedzin w jej mieszkaniu staje się wspólnikami w sprawie Harriet. Na jaw wychodzi wiele zaskakujących informacji... A sprawa okazuje się nie taka trudna, jak się wydawało.
Z pewnością sprawa, która zajmuję się Mikeal jest bardzo ciekawa, a jej zakończenie jest zaskakujące, jednak książka mnie nie zachwyciła, tak jak obiecywały różne jej opisy i osoby, które ją już czytały. Z pewnością w czytaniu zniechęciło mnie wiele wątków ekonomicznych itp. Podziwiam autora książki, Stiega Larssona, że nie pogubił się w jej pisaniu, bo jest tam niezły mętlik i duża ilość podejrzanych osób. Na pewno jest dobrym pisarzem powieści kryminalnych, ale jak dla mnie książka nie należy do najlepszych. A może po prostu nie znam się na kryminałach? ;P
Nie będę kontynuowała dalszych części sagi "Millenium". Aczkolwiek mojemu bratu bardzo się te książki podobają...
środa, 11 lipca 2012
Lubliniec
Wczoraj wybrałam się z bratem na przejażdżkę do Lublińca. Nie miałam jakiegoś konkretnego celu, po prostu chciałam trochę poszaleć na rowerze. Co prawda nie jeździłam za dużo, byliśmy na bazarku (spotkaliśmy maskotki Serce i Rozum :P) i spodobało mi się kilka rzeczy, ale nie miały zbytnio atrakcyjnych cen, a akurat w ciuchy zbytnio dużo kasy nie lubię dawać. Potem byliśmy na rynku, poszliśmy na lody włoskie i do księgarni. Zamówiłam sobie książkę Jaśka Meli "Poza horyzonty", jutro muszę jechać ją odebrać. A na sam koniec, jak mieliśmy juz wychodzić z księgarni, Dawid nakłonił mnie do zakupu trzeciej części "Baśnioboru" :) Uległam. Za bardzo lubię ten cykl. Po skończeniu sagi "Miellenium" i książki "Przetrwać z wilkami" zabieram się za to. Nie wiem kiedy przeczytam "Igrzyska śmierci"...
Muszę się pochwalić.... nie, nie muszę, ale jak się dowiedziałam to od środka rozpierała mnie energia i nie umiałam wytrzymać na miejscu, zaczęłam sprzątać w domu, co u mnie jest rzadkością, żebym sama od siebie sprzątała. A więc... dzwoniła moja wychowawczyni, czy jestem zainteresowana wyjazdem do Hiszpanii (o tym wiem już od czerwca albo i dłużej), bo musi wiedzieć, gdyż zakupuje bilety... na samolot!! mieliśmy jechać autokarem, a tu taka niespodzianka. ŁAŁ!!! Marzenia lubią mi się spełniać w tym roku :)) Jeszcze powiedzcie, że jadę do Machu Picchu i jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie :D
Łoo.. Ale się rozpisałam... No to teraz zdjęcia:
I zapomniałabym :) Jak jechaliśmy z powrotem, to Dawid zaproponował mi, żeby jechać inną ścieżką leśną. Zgodziłam się licząc na przygodę :) Najpierw się trochę pogubiliśmy, a jak byliśmy już na dobrej drodze, to usłyszałam, że coś za mną biegnie... Poprosiłam Dawida, żeby zerknął, a on zaczął się śmiać i kazał mi się zatrzymać. No tak, tylnego koła uczepiła się jakaś strasznie długa gałąź i ją za sobą ciągłam. Cała przygoda XD
Muszę się pochwalić.... nie, nie muszę, ale jak się dowiedziałam to od środka rozpierała mnie energia i nie umiałam wytrzymać na miejscu, zaczęłam sprzątać w domu, co u mnie jest rzadkością, żebym sama od siebie sprzątała. A więc... dzwoniła moja wychowawczyni, czy jestem zainteresowana wyjazdem do Hiszpanii (o tym wiem już od czerwca albo i dłużej), bo musi wiedzieć, gdyż zakupuje bilety... na samolot!! mieliśmy jechać autokarem, a tu taka niespodzianka. ŁAŁ!!! Marzenia lubią mi się spełniać w tym roku :)) Jeszcze powiedzcie, że jadę do Machu Picchu i jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie :D
Łoo.. Ale się rozpisałam... No to teraz zdjęcia:
![]() |
Drewniany kościółek św. Anny |
![]() |
Grota Lourdes |
![]() |
Kościół św. Stanisława Kostki |
I zapomniałabym :) Jak jechaliśmy z powrotem, to Dawid zaproponował mi, żeby jechać inną ścieżką leśną. Zgodziłam się licząc na przygodę :) Najpierw się trochę pogubiliśmy, a jak byliśmy już na dobrej drodze, to usłyszałam, że coś za mną biegnie... Poprosiłam Dawida, żeby zerknął, a on zaczął się śmiać i kazał mi się zatrzymać. No tak, tylnego koła uczepiła się jakaś strasznie długa gałąź i ją za sobą ciągłam. Cała przygoda XD
poniedziałek, 9 lipca 2012
Co nieco o wczorajszym dniu...
Wczoraj chciałam dodać notkę, ale zanim moi wspaniali bracia skończyli korzystać z komputera, była burza i musiałam wyłączyć komputer. Zawsze ja nie zdążę skorzystać :( A pogoda jest okropna. Codziennie burze...
Dokładnie wczoraj była pierwsza rocznica śmierci mojej babci... Już rok. Jest mi trochę ciężko, bo uwielbiałam moją babcię i dałabym wszystko, żeby móc z nią porozmawiać, oczywiście ona od razu robiłaby mi herbatę, namawiała do zjedzenia obiadu, bo "na pewno jestem głodna" itd. Tęsknię za tym wszystkim, za troskliwością babci, a jak o niej za dużo myślę to robi mi się okropnie smutno, łzy napływają mi do oczu i mam ochotę płakać i płakać... Dlatego zakończę te wspomnienia, bo ciągle bolą... Wiem jedno: miałam wspaniała babcię i zgadzam się z słowami ks. Jana Twardowskiego : „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.
Na obiedzie była u nas rodzina z Raczyna, rzadko się widujemy, widziałam ich 3, może 4 raz w życiu. I dostałam zaproszenie od cioci, więc myślę, że jeszcze w wakacje się do nich wybiorę :)
Pod wieczór grillowaliśmy i razem z Dominikiem puszczałam bańki mydlane. Świetnie się bawiłam, choć to tylko bańki mydlane, które tak szybko pękają... ale robiliśmy ich całe mnóstwo. I to by było na tyle :)
Póki co wakacje mam nudnawe. Mam nadzieję, że to się szybko zmieni. I liczę na to, że na wieczór nie będzie padać, bo mam iść na spacer z Klaudią, prawdopodobnie na boisko ;)
"Gra o tron"
Ostatnio jak byłam w bibliotece to bibliotekarka podsunęła mi właśnie tą książkę "Gra o tron". Nie byłam do niej jakoś przekonana, ale lepsze to niż nic. A teraz muszę koniecznie wypożyczyć kolejna część, bo książka mnie zainteresowała :)
W Siedmiu Królestwach, po obaleniu Aerysa Targaryena na Żelaznym Tronie zasiadł Robert, uważany za najlepszego kandydata na króla. Po wielu latach pokoju, możnowładcy zaczynają grę o tron. A wraz z wojną zbliża się prawdopodobnie najgorsza zima czasów...
Eddard Stark, władca Winterfell i najlepszy przyjaciel króla Roberta ma szansę zostać Królewskim Namiestnikiem. Propozycję składa mu sam król, gdy odwiedza zamek na północy. Ned nie jest przekonany do tego stanowiska, szczególnie, że musiałby wyjechać i zostawić żonę, Catelyn. Ostatecznie decyduje się na przyjęcie propozycji. Dzięki temu mógłby zbadać sprawę śmierci poprzedniego namiestnika. Razem z nim do Królewskiej Przystani maja się udać jego córki: Arya i Sansa oraz Bran, jeden z jego czterech synów. Niestety ktoś knuje przeciwko królowi spisek, a Bran zostaje w to wmieszany i ponosi karę za swój uczynek...
Daenerys wraz z swoim bratem Viserysem próbują odzyskać tron, który należał do ich ojca. Viserys uważa się za ostatniego smoka i zrobi wszystko, żeby odebrać Robertowi tron. Postanawia wydać za mąż swoją 13-letnią siostrę, która miała związać się z khalem Drogo, barbarzyńcą, który w zamian miał dać Viserysowi armię. Dzieki wielkiej armii Dotrhaków bez problemu mógłby rozgromić Roberta i jego rycerzy. Ale po pewnym czasie plany Viserysa zmieniją się.... Tylko czy na gorsze czy lepsze?
O tron Roberta walczy jeszcze jeden ród, który ma Roberta w zasięgu ręki, ale udaję posłuszeństwo, co wychodzi im na lepsze do pewnego czasu...
Więcej rycerzy będzie popierać Króla czy zdrajców? Co stanie się z Branem i jego rodzeństwem? I oczywiście kto wygra grę o tron?
Wydarzenie, które są rozgrywane w pierwszym tomie sagi "Pieśń Lodu i Ognia" są opowiadane przez różne postacie, które możemy uważać za pierwszoplanowe. Jest ich dość kilka, ale dzięki temu wiemy, gdzie się co i z kim dzieje. G. Martin przedstawia zarówno zalety jak i najgorsze wady postaci, nie jest to powieść która zamazuje niedoskonałości świata, wręcz przeciwnie- pokazuje jaki świat jest naprawdę, choć akacja toczy się w czasach średniowiecznych. Poza tym cały czas cos się dzieje, nie wiadomo które postacie są tak naprawdę dobre, a które są zdrajcami. Choć niektorych rzeczy mozna się domyslać...
Byłam zadowolona z lektury tej ksiązki, koniecznie musze dorwać kolejną część, bo wojna o tron jeszcze się nie skończyła...
Polecam osobą, które uwielbiają historie średniowieczne z odrobiną fantastyki :)
W Siedmiu Królestwach, po obaleniu Aerysa Targaryena na Żelaznym Tronie zasiadł Robert, uważany za najlepszego kandydata na króla. Po wielu latach pokoju, możnowładcy zaczynają grę o tron. A wraz z wojną zbliża się prawdopodobnie najgorsza zima czasów...
Eddard Stark, władca Winterfell i najlepszy przyjaciel króla Roberta ma szansę zostać Królewskim Namiestnikiem. Propozycję składa mu sam król, gdy odwiedza zamek na północy. Ned nie jest przekonany do tego stanowiska, szczególnie, że musiałby wyjechać i zostawić żonę, Catelyn. Ostatecznie decyduje się na przyjęcie propozycji. Dzięki temu mógłby zbadać sprawę śmierci poprzedniego namiestnika. Razem z nim do Królewskiej Przystani maja się udać jego córki: Arya i Sansa oraz Bran, jeden z jego czterech synów. Niestety ktoś knuje przeciwko królowi spisek, a Bran zostaje w to wmieszany i ponosi karę za swój uczynek...
Daenerys wraz z swoim bratem Viserysem próbują odzyskać tron, który należał do ich ojca. Viserys uważa się za ostatniego smoka i zrobi wszystko, żeby odebrać Robertowi tron. Postanawia wydać za mąż swoją 13-letnią siostrę, która miała związać się z khalem Drogo, barbarzyńcą, który w zamian miał dać Viserysowi armię. Dzieki wielkiej armii Dotrhaków bez problemu mógłby rozgromić Roberta i jego rycerzy. Ale po pewnym czasie plany Viserysa zmieniją się.... Tylko czy na gorsze czy lepsze?
O tron Roberta walczy jeszcze jeden ród, który ma Roberta w zasięgu ręki, ale udaję posłuszeństwo, co wychodzi im na lepsze do pewnego czasu...
Więcej rycerzy będzie popierać Króla czy zdrajców? Co stanie się z Branem i jego rodzeństwem? I oczywiście kto wygra grę o tron?
Wydarzenie, które są rozgrywane w pierwszym tomie sagi "Pieśń Lodu i Ognia" są opowiadane przez różne postacie, które możemy uważać za pierwszoplanowe. Jest ich dość kilka, ale dzięki temu wiemy, gdzie się co i z kim dzieje. G. Martin przedstawia zarówno zalety jak i najgorsze wady postaci, nie jest to powieść która zamazuje niedoskonałości świata, wręcz przeciwnie- pokazuje jaki świat jest naprawdę, choć akacja toczy się w czasach średniowiecznych. Poza tym cały czas cos się dzieje, nie wiadomo które postacie są tak naprawdę dobre, a które są zdrajcami. Choć niektorych rzeczy mozna się domyslać...
Byłam zadowolona z lektury tej ksiązki, koniecznie musze dorwać kolejną część, bo wojna o tron jeszcze się nie skończyła...
Polecam osobą, które uwielbiają historie średniowieczne z odrobiną fantastyki :)
piątek, 6 lipca 2012
Kolejna porcja rysunków
Cześć!
Znowu mnie nie było przez kilka dni, ale to dlatego, że u mnie nic ciekawego się nie działo i nie dzieje. Mam nadzieję, że zacznie się coś dziać :)
Pogoda aż za bardzo wyraża to, że jest lato. Miałam się rano wybrać na mały rajd po Lublińcu, przy okazji weszłabym na bazarek, ale jest za gorąco. Moja mama się zastanawiała, czy nie jechać na Posmyk, ale raczej nie pojedziemy... szkoda :( A całkiem fajne miejsce, zobaczcie: POSMYK
Dołączam kolejne rysunki. Od razu mówię, że nie umiem za bardzo rysować ludzkich twarzy, ale próbować trzeba:
Który Zgredek wam się bardziej podoba? Po prawej czy lewej?
Tego po lewej rysowałam bratu na plastykę: mieli zadane narysować postać z filmu, więc wybrałam Zgredka z Harr'ego Pottera Pracy nie oddał, bo wiedział, że nauczycielka pozna, że to nie jego dzieło :)
Znowu mnie nie było przez kilka dni, ale to dlatego, że u mnie nic ciekawego się nie działo i nie dzieje. Mam nadzieję, że zacznie się coś dziać :)
Pogoda aż za bardzo wyraża to, że jest lato. Miałam się rano wybrać na mały rajd po Lublińcu, przy okazji weszłabym na bazarek, ale jest za gorąco. Moja mama się zastanawiała, czy nie jechać na Posmyk, ale raczej nie pojedziemy... szkoda :( A całkiem fajne miejsce, zobaczcie: POSMYK
Dołączam kolejne rysunki. Od razu mówię, że nie umiem za bardzo rysować ludzkich twarzy, ale próbować trzeba:

Który Zgredek wam się bardziej podoba? Po prawej czy lewej?
Tego po lewej rysowałam bratu na plastykę: mieli zadane narysować postać z filmu, więc wybrałam Zgredka z Harr'ego Pottera Pracy nie oddał, bo wiedział, że nauczycielka pozna, że to nie jego dzieło :)
poniedziałek, 2 lipca 2012
Poniedziałek
Hej!
Kolejny dzień, w którym nie mam ochoty wychodzić na dwór- jest duszno i od tego robi mi się słabo. Wolę posiedzieć w domu.
Mam nadzieję, że pogoda się poprawi, bo planuję zrobić sobie rajd po okolicy. A to dopiero jak zrobi się lepsza pogoda, bo przy takiej jeździć godzinami nie dałabym rady.
Wczoraj pod wieczór wyszłam na nordic walking, choć niebo dawało znaki, że zaraz będzie padać. Jak wychodziłam, to pomyślałam "jak musi padać, to dopiero jak będę na swojej ulicy jak będę wracać". I tak jak chciałam, tak się stało :) Chyba mam wtyki u matki natury XD
Dodaje kilka szajskich zdjęć z wczoraj:
A dzisiaj byłam w księgarni zobaczyć, czy jest książka, której poszukuje, bo przyda się do nauki do konkursu geograficznego. Mam jeszcze trochę czasu- konkurs jest w październiku :) Chyba kupię ja przez internet...
Kolejny dzień, w którym nie mam ochoty wychodzić na dwór- jest duszno i od tego robi mi się słabo. Wolę posiedzieć w domu.
Mam nadzieję, że pogoda się poprawi, bo planuję zrobić sobie rajd po okolicy. A to dopiero jak zrobi się lepsza pogoda, bo przy takiej jeździć godzinami nie dałabym rady.
Wczoraj pod wieczór wyszłam na nordic walking, choć niebo dawało znaki, że zaraz będzie padać. Jak wychodziłam, to pomyślałam "jak musi padać, to dopiero jak będę na swojej ulicy jak będę wracać". I tak jak chciałam, tak się stało :) Chyba mam wtyki u matki natury XD
Dodaje kilka szajskich zdjęć z wczoraj:
![]() |
Powiedzmy, że chodzę po niebie XD |
Subskrybuj:
Posty (Atom)