środa, 5 września 2012

"Zdradzona"

"Zdradzona" Lindsey Harris, Andrew Crofts

 Lindsey sadziła, że ma wspaniała rodzinę: mąż, z którym nigdy nie musiała się kłócić i grzeczne, mądre dzieci. Szczególnym szczęściem była również jej przyjaciółka Tania.  Zwierzały się sobie z wszystkiego, znały siebie na wylot. Wydawało się, że takiego szczęścia nic nie może popsuć. A jednak...
   Najpierw zaczęło się od zabawy zapalniczkami jej syna Lucka. Jednak po pewnym czasie jego zachowanie się poprawiło, ale za to jej córka Sara z dnia na dzień była coraz gorsza- zaczęło się od cięcia różnych rzeczy, kradzieży pieniędzy, aż wkrótce wrzucała do napojów tabletki na depresję i żyletki do plecaków dzieci w szkole. I nikt nie wiedział jak to robi. W krótkim czasie Sara, mała 7-letnia dziewczynka stała się demonem i geniuszem zła nie do powstrzymania. Jeszcze gorsze było to, że dziewczynka nie wiedziała co robi. Jedynym szczęściem i wsparciem jakie zostało Lindsey była jej przyjaciółka, ale wkrótce musiała słuchać jej coraz straszniejszych wspomnień z dzieciństwa.
Lindsey nie wiedziała, że jej rodzina padła ofiarą najgorszej zdrady, jaką ktoś kiedykolwiek mógł popełnić...

"(...) Powinnam zdawać sobie sprawę, że tak myśląc wystawiam na próbę szczęście. Nigdy nie opłaca się być zbytnio zadowolonym z siebie. Los tego nie lubi- uważa to za zaproszenie do zniszczenia wszystkiego, by przypomnieć, kto to rządzi. Wywraca wtedy ludziom życie do góry nogami, by przypadkiem nie poczuli się zbyt pewnie. Wszyscy wciąż powtarzają, by doceniać to co się ma, ale wydaje mi się, że gdy robi się to ze zbyt wielkim zadowoleniem, znajdzie się w końcu ktoś, kto to zrujnuje.(...)"      

"Zdradzona" to powieść, która pokazuje, że w każdej chwili nasze sielankowe szczęście może zostać zrujnowane. Ukazuje też, że nie zawsze należy w pełni ufać jakieś osobie. Chyba, że zna się ją bardzo dobrze, a nie sądzi, że zna się ją na wylot.  Tak więc jest to opowieść o przyjaźni. I zdradzie. 
Gdy czytałam tą książkę pierwszy raz strasznie mi się podobała i niedawno przeczytałam ją po raz drugi. Tym razem wydawała mi się trochę bezsensowna, odpowiedzi na wiele pytań nurtujących główna bohaterkę znałam. Stwierdziłam, że takich książek nie można czytać dwa razy. Ale niewątpliwie powtórna lektura tej książki dała mi wiele do myślenia i zrozumienia.
 
 Pozdrawiam ;*


6 komentarzy:

  1. świetne.. Racja, nasze sielankowe życie może się skończyć w każdej chwili. Życie to niestety nie bajka..;/
    Ładnie to opisałaś :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... Trzeba wypożyczyć :DD

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda,że los lubi figle płatać ,a ci którym bezgranicznie ufamy mogą zdradzić tudzież zranić - czego nie życzę nikomu !!
    bardzo ciekawa recenzja. Taką opowieść chłonęłabym jednym tchem :)
    PS."niedaleko Częstochowy?"- Nie. nigdy nie byłam w tamtych zakątkach Pl. Mieszkam niedaleko Bruxelles (Belgia)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałabym ją. ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Z zaciekawieniem bym ją przeczytała;)
    Chciałabym się przenieść chodź na chwilę do tych wydarzeń i poczuć jak to jest. Pewnie książka dałaby mi wiele do myślenia;) Ale o to chodzi:)

    OdpowiedzUsuń