Hej!
Dzisiaj rano byłam w Koszęcinie uczyć się tańczyć trojaka. Dziwne, nawet się nauczyłam :) A jeśli chodzi o taniec to raczej zawsze jestem oporna. Pomimo, że mam czterech braci to nie umiem tańczyć, jakoś na imprezach nie są chętni do tańca, a ja bardzo, ale nie mam partnera :( W szkole też było fajnie- na religii rysowałam laurkę :D dla koleżanki, która jest w szpitalu. Śliczna mi wyszła :) A na niemieckim byłam tak nakręcona, że miałam ochotę skakać po krzesłach.
Po powrocie z Koszęcina bardzo rozbawili mnie chłopcy z mojej klasy- kupili w "Dino" bułki, szynkę i...scyzoryk, a potem na zielonej(podwórko przy szkole) robili sobie drugie śniadanie ;D
Wypożyczyłam dzisiaj książkę "Z tęsknoty za Judy". Klaudia mówiła, że świetna ;) poczytam przez weekend.
A teraz kilka zdjęć z wycieczki, na której byłam w zeszłym roku- Skalne Miasto Adrspach w Czechach:
Duży wodospad
Moja ulubiona skała: Kochankowie :)
Do następnego ;)
byłam tam xD
OdpowiedzUsuńWczorajszy dzień był super! Pomijając kilka osób...
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
Kiedyś pamiętam nie znosiłam tańczyć, teraz na szczęście się to zmieniło :) A "Z tęsknoty za Judy" mam zamiar wkrótce przeczytać :)
OdpowiedzUsuńŚliczne fotki :D I widzę że udany dzień :D
OdpowiedzUsuń