Cześć!
Już jestem po części humanistycznej, teraz przygotowuję się na najgorsze- mata! Czyli moja największa udręka :/
W końcu pożyczyłam od cioci walizkę- ogromna, nie będzie problemu z brakiem miejsca- i trzeba powolutku zacząć się pakować... Mam małego stresa, ale tylko ze względu na to, że mówienie po niemiecku nie jest moją mocną stroną, a moja koleżanka nie za bardzo zna angielski. Niestety :/
Wczoraj kupiłam dla niej mały upominek:dwa komplety bransoletek i słodki perfum:
No i, nie mogłam zapomnieć o sobie:
- Żel pod prysznic "Luksja"
- Mały dezodorant Fa
- Perfum "Santorini", śliczny zapach :)
Jakoś to będzie;)
OdpowiedzUsuńZ takiego prezentu to powinna się ucieszyć:) Bransooletki są świetne!
:D
Dasz radę się dogadać!:)
Ładny prezent ;D Ja jadę najprawdopodobniej jutro kupić :D Jesteś dobra z niemca więc na pewno się dogadasz :) Damy radę ! :* :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana u mnie na blogu ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele pod prysznic z luksji !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, dopiero zaczynam, blog warty uwagi. poradniki co do wizażu i nie tylko :)
ciekawe produkty
OdpowiedzUsuń